Przedświąteczna seria gier w Klasie Okręgowej przyniosła nam starcie pierwszej drużyny biało-niebieskich z zespołem Karpat Siepraw. Dotknięci kontuzjami podopieczni trenera Grzegorza Turczy mimo remisowego rezultatu w końcówce pierwszej połowy ostatecznie zostali bez punktów wysoko przegrywając z mocną drużyną gospodarzy.
Spotkanie to rozgrywane było w bardzo ciężkich warunkach związanych z ulewą jaka tego dnia przeszła nad Sieprawiem. Mimo wysiłków gospodarzy obiektu w niektórych sektorach boiska wciąż zalegała woda, która kilkukrotnie utrudniała płynne rozegranie akcji…
Już od pierwszych minut miejscowi raz po raz niepokoili defensywę biało-niebieskich. Po zaledwie 6 minutach gry zawodnicy Karpat wypracowali sobie rzut wolny około 20 metrów od bramki przyjezdnych. Wykonawcą stałego fragmentu był Sebastian Jagła, który bezpośrednim strzałem zaskoczył Michał Rumana i tym samym otworzył wynik spotkania.
Po objęciu prowadzenia gracze dowodzeni przez trenera Korzeniowskiego nie odpuszczali i szukali swojej szansy na zdobycie kolejnych bramek, lecz tu na wysokości zadania stawała defensywa biało-niebieskich na czele z Krystianem Kubińskim, który kilkukrotnie wybijał piłkę niemalże z linii bramkowej.
Skuteczność w defensywie zaczęła procentować coraz częstszymi zapędami ofensywnymi biało-niebieskich, które w 36 minucie przyniosły oczekiwany efekt. Wtedy to w światło bramki uderzył Szczepan Hyży – piłka po jego strzale odbiła się jeszcze od Sebastiana Jagły i wpadła do bramki, a występujący przed laty w drużynie z Sieprawia Hyży tym samym zanotował swoje ligowe trafienie numer 100 w barwach klubu z ul. Podgórskiej.
Końcowe fragmenty pierwszej odsłony tego widowiska nie były już tak “kolorowe” dla przyjezdnych… Najpierw z 11 metrów Rumana pokonał środkowy obrońca Karpat – Sebastian Jagła, a chwilę później ten sam zawodnik trafił do siatki po raz trzeci. Po zmianie stron gospodarze szybko przedarli się przez linię obronną rywali i już w 48 minucie Sebastian Sobótka strzałem z przed pola karnego podwyższył na 4:1.
Nie był to jednak koniec strzeleckiej kanonady w wykonaniu miejscowych, gdyż w 61 minucie na listę strzelców po raz czwarty wpisał się Jagła, a chwilę później wynik spotkania po prostopadłym zagraniu od Salawy ustalił Bartłomiej Chlebda.
Po nieudanym wyjeździe do Sieprawia koncentrujemy się już na kolejnym ligowym meczu. W przyszłą sobotę 23 kwietnia podopieczni trenera Turczy podejmować będą na własnym boisku lidera rozgrywek – Zjednoczonych-Złomex Branice. Początek spotkania o g. 17:00.
Keeza Klasa Okręgowa (Kraków III) 16.04.2022
Karpaty Siepraw – Raba Dobczyce 6:1 (3:1)
Jagła 6′, 43′, 45+1′, 61′, Sobótka 48′, B. Chlebda 70′ – Hyży 36′
Sędziował: Bartosz Pawlik (KS Myślenice)
Żółte kartki: Armatys, Sobótka, B. Chlebda, S. Wróblewski (na ławce) – Woźniak x2
Czerwona kartka: Woźniak (za dwie żółte)
Karpaty: M. Wróblewski – Kubera, Korzeniowski, Sobótka (68′ Salawa), B. Chlebda, Zając, Szablowski, Armatys (72′ Kęsek), Jagła, Lesak, G. Chlebda (72′ Stefański)
Raba: Ruman – Ładyga (57′ K. Kania), Ł. Ziemianin, Kubiński, Duda (75′ Piwowarczyk), Kabaja, M. Zborowski, Woźniak, Dudek, Ptak (46′ R. Zborowski (78′ Krawczyk)), Hyży