Przejdź do treści

Trampkarze I: Szalony mecz z końcowym happy endem

Dziewięć goli – zwycięski w doliczonym czasie gry, ponadto cała fura emocji, efektownych goli i ciekawych zagrań. Tak w skrócie można podsumować środową potyczkę Trampkarzy Raby z Orłem Myślenice. Przy okazji, konia z rzędem temu, kto by przed meczem przewidział taki obrót boiskowych sytuacji.

Zaczęło się wszystko od gola Jakuba Hałatka w 10 min, który chcąc dośrodkować piłkę w pole karne, zaskoczył golkipera Orła i było 1:0. Niedługo potem “Hałi” podwyższył na 2:0 po …podobnym strzale w krótki róg.

W 34 min kapitalne podanie Eryka Gawina wykorzystał Dawid Baran i ekipa trenera Żuka miała trzy gole przewagi. Niestety jednak niefartowna interwencja jednego z zawodników Raby sprawiła że goście mogli cieszyć się – tuż przed pauzą – z kontaktowego gola.

Krótko po zmianie stron myśleniczanie strzelili bramkę nr.2 i zaczęły się prawdzie emocje. Szybko jednak na dwa gole przewagi, ekipę Raby wyprowadził Michał Chramiec plasowanym strzałem.

W 69 min arbiter podyktował rzut karny dla gości i strzelający zmniejszył stratę. Kiedy w 74 min przyjezdni doprowadzili do remisu w szeregach gospodarzy zapanowała konsternacja.

Na szczęście jednak – już w drugiej minucie doliczonego czasu gry – swoje umiejętności strzeleckie potwierdził kapitan Raby, Maksymilian Wałek. Po dobrej wrzutce z rożnego w wykonaniu Hałatka, efektownym strzałem głową dał wygraną swojej drużynie!

I-liga Okręgowa, 29.09.2021 –
Raba Dobczyce – Orzeł Myślenice 5:4 (3:1)
gole: Jakub Hałatek 10, 21, Dawid Baran 34, Michał Chramiec 57, Maksymilian Wałek 80+2

Raba: K.Zbrożek – Kobiałka, Murzyn, Szot, Kowalik, Jasek, Chramiec, Wałek, Hałatek, Baran, Gawin oraz Choroba, Spytek, Stasik, Dudzik, Filutowski, Sewiło, Skoczylas.